- Nie wysyłaj antynomicznych komunikatów i zatroszcz się o dobrą atmosferę w pracy
- Bądź przewodnikiem dla swoich pracowników, dostarcz im wszystkiego, co potrzebne do wykonania powierzonego zadania
- Zadbaj o odpowiednią motywację dla swoich podwładnych
Wysyłanie sprzecznych komunikatów
Większość menadżerów chce od swojej załogi mniej więcej tego samego: oczekują, że będzie samodzielna, kreatywna, odpowiedzialna i zaangażowana. Skoro wszystko jest jasne, dlaczego ciągle coś nie gra?
Okazuje się, że często wina leży po stronie samych zarządzających: wysyłają sprzeczne komunikaty, z odczytaniem których pracownicy mają problem – np. chcą, aby wykazywali inicjatywę, jednocześnie odrzucając każdą ich samodzielną propozycję. Żądają niemożliwego – wymagają jednocześnie kreatywności i posłuszeństwa. Jeśli chcemy „otworzyć” pracowników, zadbajmy o odpowiednią atmosferę w pracy – sztywna i napięta nie sprzyja kreatywności. Niech nasi podwładni nie odbierają każdej rozmowy z nami jako oficjalnego egzaminu.
Pracownicy często wolą „nie wychylać się” w obawie przed negatywną informacją zwrotną. Przy czym „kara” może być również wyrażona niewerbalnie, np. poprzez zmarszczenie brwi, czy lekceważący ton głosu w odpowiedzi na propozycję pracownika.
Niedostateczna komunikacja
Wyobraź sobie, że jesteś po raz pierwszy w zupełnie obcym mieście. Musisz dostać się z punktu A do B, nie mając mapy ani żadnych wskazówek. Tak właśnie czuje się twój pracownik, wykonując po raz pierwszy nowe zadanie.
Zwłaszcza w przypadku młodych, niedoświadczonych zespołów kluczowa jest rola przewodnika, oferującego informację zwrotną na każdym etapie projektu. Pamiętajmy, że kiedy zlecamy nowe zadanie, musimy zapewnić również narzędzia do jego wykonania. Wielu menadżerów nie poświęca wystarczająco dużo czasu na „mikrozarządzanie”, czyli komunikację na najniższym poziomie. Rzucają pracownika na głęboką wodę – ten zaś, pozbawiony wskazówek, błądzi jak dziecko we mgle. Menadżer materializuje się dopiero w momencie zakończenia projektu, niezadowolony z działań pracownika. Reprymenda, jaką wówczas otrzyma podwładny, podziała na niego wyjątkowo demotywująco. Tym samym przechodzimy do kolejnego błędu, jakim jest:
Niewłaściwa motywacja
Motywacja do pracy to nie tylko pieniądze. Poczucie sprawczości i wpływu na wykonywaną pracę samo w sobie działa motywująco. Zaangażowanie wynika ze współtworzenia. Trudno wymagać tego, że pracownik zaangażuje się w pracę, na którą nie ma wpływu. Większa autonomia pracownika stwarza prawdopodobieństwo, że projekt stanie się jego „dzieckiem”, za które czuje się odpowiedzialny.
Pamiętajmy jednak, aby nie popaść w przesadę, pozostawiając podwładnych samym sobie. Najlepiej sprawdzi się tu demokratyczny sposób zarządzania, w którym przełożony wchodzi w rolę mentora, pracownicy zaś sami decydują o sposobie wykonania poszczególnych zadań.
Źródło fot. www. pexels.com